Obracamy się w świecie przesyconym markami, które na dodatek są do siebie podobne. Czynnikiem, decydującym o podboju serc klientów przez dany produkt niekoniecznie jest jego najwyższa jakość, innowacyjność i zgodność z trendami, ale zdolność zdobycia i utrzymania odbiorców. Jak budować trwałe relacje i w efekcie cieszyć się zaufaniem i lojalnością klientów?

Social Media wyrywają się jako pierwsze do odpowiedzi. Stwarzają przestrzeń, w której określony brand stara się poznać, dogadać, a w końcu zaprzyjaźnić ze swoimi odbiorcami. Gra toczy się o wysoką stawkę, lojalność konsumentów, zatem należy się starać. Jednak niektóre zabiegi, ich intensywność i częstotliwość, przypominają bardziej nadgorliwą gadatliwą ciotkę wciskającą nam ciasto na imieninach niż partnerskie relacje.

Codzienne wpisy utwierdzające fanów jak fantastyczną społeczność tworzą, ogrom atrakcji wymyślanych na każdym kroku to priorytety marketingowców zajmujących się SM marki. Potwierdzają to badania The IBM Institute for Business Value. Zgodnie z nimi 60-65% speców z branży zakłada, że ich fani to przyjaciele brandu, którzy chcą poczuć się jednością z podobnymi im ludźmi.

Sami konsumenci potwierdzają te motywacje tylko w liczbie 25-30%. Mało tego, przyznają bezwstydnie, że to zniżki na zakupy i inne promocje udzielane fanom aktywnym na portalach społecznościowych motywują ich do polubienia strony marki.

Główny grzech popełniany przez zajmujących się wizerunkiem marki to produkowanie zbyt dużej ilości informacji.

Codzienne wpisy mogą osaczać i w efekcie spowodować u klientów zmniejszenie pewności swoich wyborów. To z kolei niesie ze sobą ryzyko, że fani zachowają się nielojalnie i spróbują nowego brandu. Analizy te zmierzają do prostej konkluzji: im mniej myślenia i analiz przy podejmowaniu decyzji, tym lepiej.

Automatyzmy wyrabiane u ludzi nie są wcale takie złe, a wręcz potrzebne, żeby nie zginąć w codzienności stawiającej nas przed różnorakimi wyborami na każdym kroku. Mówi się, że przyzwyczajenie to druga natura człowieka. W przypadku starań o klienta warto o tym pamiętać.

Proces upraszczania szeroko pojętej komunikacji marki z jej odbiorcami można uzupełnić o kilka praktycznych wskazówek. Zwięzły i klarowny opis oferty to podstawa. Nadmierne zachwalanie produktu traci na wiarygodności.

Po niezależne opinie i oceny klienci sięgną raczej na fora internetowe czy rankingi. Ważna jest natomiast możliwość dopytania o szczegóły i uzyskania porady. Pytania nie muszą być kierowane do pracowników, ale również do innych użytkowników marki. Podczas takich dyskusji buduje się między zainteresowanymi naturalna więź, zatem sztuczne podkręcanie zaangażowania fanów przestaje być potrzebne.

„Less is more" – to główny slogan designerów, którzy zawojowali świat minimalizmem manifestowanym w każdej rzeczy, którą projektowali.

Prostota to również przymiot „klasycznej" estetyki. Może warto odwołać się do tych sprawdzonych założeń i zamiast ogromu forteli marketingowych, pr-owych i reklamowych postawić ,po prostu, na prostotę.

Na podstawie artykułu: forbes.com
Zdjęcia: thefitnessadviser.com, talknerdy2me.org, www.klubowa.pl