Zakładanie konta na Forsquare wydawałoby się jedną z prostszych rzeczy, jakie da się zrobić w 10 minut. Tak długo jest to prawdą, jak długo mamy na myśli zwykłego użytkownika.
Gdy podchodzimy do konta Foursquare z punktu widzenia biznesu, wówczas trzeba dużo, a nawet jeszcze więcej cierpliwości.
Foursquare jest to aplikacja działająca na smartfonach, która służy do check-in’owania (zaznaczania na mapie) miejsc, które się odwiedziło. Dotychczas działała ona na zasadzie, że dzięki geolokalizacji użytkownicy logowali się w miejscach, które odwiedzili.
(tutaj fajny opis Foursquare: http://blog.moridin.pl/2010/07/co-to-jest-foursquare/)
Uroku całej zabawie dodawały zdobywane odznaki, czy wyścigi, kto zostanie „Majorem” danej lokalizacji.
(Długo nie zapomnę zażartej walki o Rondo Mogilskie, czy Plac Bohaterów Getta w Krakowie;)
Dodatkowo, dzięki Foursquare można było szybko sprawdzić okoliczne atrakcje i przeczytać recenzje – coś na wzór Google Maps. Dzięki ostatnim zmianom Foursquare umożliwia także planowanie podróży z wyprzedzeniem, z poziomu strony internetowej, już bez użycia GPS.
Teoretycznie funkcjonowała jeszcze jedna użyteczność, zweryfikowani właściciele lokalizacji mogli zamieszczać specjalne promocje, dla osób, które odwiedzą lokację i się w niej za’check-in’ują. Niestety w Polsce wciąż promocje na Foursquare należą do rzadkości.
Tak wygląda to ze strony użytkownika. Czyli dopóki nie zaczniemy podpisywać się imieniem i nazwiskiem i nie zintegrujemy naszych kont Foursquare z Facebookiem, możemy się bawić do woli bez obaw o czyjekolwiek szpiegowsko-kradziejskie zapędy.
Przyjrzyjmy się, jak prezentuje się Foursquare, jako narzędzie marketingowe.
Z drugiej strony barykady sprawa prezentuje się mniej radośnie. Sam serwis ma potencjał stać się jednym z podstawowych narzędzi marketingowych dla lokalnych biznesów. Niestety po raz kolejny potwierdza się, że Polska to jeden z krajów położonych na pograniczu z Syberią i to, co skutecznie sprawdza się za oceanem nie zawsze przyjmie się u nas.
Samo zakładanie konta i tworzenie lokalizacji (venue) jest bardzo intuicyjne, ale na koniec tego procesu czeka nas niemiła niespodzianka: nie możemy zarządzać utworzoną przez nas lokalizacją naszej firmy.
Serwis uprzejmie prosi o weryfikację właściciela, a kod potwierdzający ma przyjść pocztą.
Niby wszystko piękne i oczywiste, bo przecież bez tego byle kto mógłby sobie założyć konto np. nie swojej restauracji i pisać tam dowolne treści. Cały szkopuł polega na czasie, jaki przyjdzie nam czekać na maila z potwierdzeniem.
Na kopertę z kodem weryfikującym właściciela należy poczekać aż DWA MIESIĄCE!!
Jest to zdecydowanie za długo i przez ten czas pomysły na promocję, które chcieliśmy wprowadzić w życie za pomocą Foursquare już dawno przestaną być aktualne.
Czas aktywacji to jedno, drugi problem to zasięg serwisu w Polsce. Nie ma co ukrywać, że jeżeli nasi klienci to nie osoby związane z najnowszymi technologiami, to jedynym pozytywem założenia konta lokalizacji na Foursquare będzie darmowy precel dla wyszukiwarki Google linkujący do naszej strony.
Na koniec przestroga: jeżeli chcecie wypróbować Foursquare dla lokalnej firmy, to na sezon zimowo-świąteczny musielibyście założyć konto najpóźniej we wrześniu…