To jedna z myśli, które najbardziej zapadły mi w pamięć po najciekawszej prelekcji podczas Aula Road Show #6 w Krakowie.
Poprowadził ją Piotr „VaGla” Waglowski, prawnik i autor portalu VaGla.pl.
Rozwijając tytuł: gdyby zostawanie artystą zależało od możliwości stworzenia „utworu” w świetle prawa – czarny makak, autor autoportretu po lewej, nie mógłby zostać artystą :)
Myśl ta w prosty sposób obrazuje, co może być chronione prawem autorskim, a co nie.
Literówka na stronie może zmniejszyć sprzedaż online nawet o połowę – aż tak drastyczną statystykę przedstawia Charles Duncombe, jeden z brytyjskich przedsiębiorców e-commerce w wywiadzie dla BBC News. Liczbę tę uzyskał porównując sprzedaż na stronie http://www.tightsplease.co.uk/, gdy znajdował się na niej błąd do sprzedaży po poprawieniu błędu.
Co jakiś czas spod klawiatury sfrustrowanego brakiem zamówień, albo przegranym przetargiem PRowca wykluwa się tłumaczenie: „no bo wszystko przez to, że rynek psują domorośli specjaliści”.
Jak dobrze wiemy, Ci wszyscy domorośli specjaliści tylko czekają, żeby wyjść z okopów i zabrać rynek porządnym i wystawiającym ładne faktury profesjonalistom ;)
Kilkanaście godzin temu mainstream obiegły informacje o zamykaniu sklepów sieci Borders, czyli amerykańskiego odpowiednika polskich Empików.
Jeszcze w grudniu zeszłego roku sieć Borders przejęła Barnes & Noble krok ten jednak nie powstrzymał zbliżającego się upadku sieci. Jednak już w lutym tego roku sieć wystąpiła o „Chapter 11”, czyli coś w rodzaju chronionego administracyjnie procesu bankructwa.
Teraz to już pewne: zamknięte zostaną wszystkie funkcjonujące do tej pory sklepy - podaje Wall Street Journal. Dla wielu osób te właśnie sklepy były rodzajem świątyń wiedzy, literatury, muzyki...
Fora kiedyś były źródłem wiedzy i rzeczywistych opinii, dziś w dużej mierze jest to pobojowisko między pijarowcami różnej maści.
Na Facebooku możecie cały czas wypowiedzieć się, co myślicie o podszywaniu się pod użytkowników forów przez pracowników agencji PR.
10 głosów to nie wiele, daje jednak do myślenia fakt, że jak dotąd, nikt z Was nie zaznaczył odpowiedzi przyzwalającej na podszywanie się agencji PR pod „normalnych” użytkowników forów.
Internet kojarzy nam się z wolnością, swobodą i nieograniczonymi możliwościami. Przyjrzyjmy się jednej z jego niemałych części, czyli rozrywce wirtualnej typu MMO.
Gry typu Massive Multiplayer Online Role Playing Game (MMORPG) cały czas cieszą się rosnącą popularnością. Niektóre z nich (żeby kryptoreklamy nie robić:) gromadzą liczbę graczy odpowiadającą mniej-więcej połowie populacji Polski.
Dawno temu, plącząc się po sieci natrafiłem na blog pisarza Joe Konrath'a "A Newbie's Guide to Publishing". Dużo świetnych tekstów. W wolnej chwili polecam się zanurzyć i poczytać.
Zanim jednak to zrobicie prezentuję próbkę. Z pomocą google translate przetłumaczyłem NY-inglisz na mniej-więcej-polisz:)
Myślisz o rozpoczęciu „pracy" w dziennikarce? A może co jakiś czas wysyłasz na skrzynkę redakcyjną informacje prasowe. Przeczytaj relację wielokrotnego świadka naocznego - jak to wygląda od środka;)
A było to tak...
I'm lovin' it:) - tak w skrócie można skomentować jeden z "komentarzy", który się pojawił na wyborcza.pl.
"Kaczyński przyprawia mnie o ciarki" - już sam tytuł mrozi krew w żyłach;)
Niemalże w każdym serwisie tematycznym duża część publikowanych materiałów pochodzi z tłumaczeń tekstów pojawiających się za granicą.
Niby jest to dobre, potrzebne i znacznie rozwija przekrój treści dostępnych w polskim języku.