Niemalże w każdym serwisie tematycznym duża część publikowanych materiałów pochodzi z tłumaczeń tekstów pojawiających się za granicą.
Niby jest to dobre, potrzebne i znacznie rozwija przekrój treści dostępnych w polskim języku.
Stworzenie wartościowego, autorskiego materiału wymaga sporo pracy, wysiłku, a przede wszystkim czasu.
W przypadku serwisów ograniczających swoją pracę dziennikarską do tłumaczeń cała działalność opiera się na pracy innych, ich spostrzegawczości, przemyśleniach i doświadczeniach. Często czas potrzebny na stworzenie wartościowego tekstu liczy się w dniach, szczególnie jeśli taki autor zdecyduje się przeprowadzić nawet najprostsze badania.
A tutaj: kopiu j-> google translate-> wklej -> lekka korekta i tekst polecia ł- >...yeeeeeahhhh udało się:)
Działanie takie wydaje się być zupełnie nieszkodliwe, ale na dłuższą metę wpędziło już niejedną redakcję w wyścig: „kto pierwszy napisze...tfu!..przetłumaczy opublikowany na jakimś zagranicznym portalu news”.
Najzwyczajniej czegoś mi tu brakuje..czyżby kreatywności? Pomysłów na artykuł?
Wiem, że wyszukanie fajnych tematów nie jest łatwe, oddanie sedna tekstu, w zrozumiały sposób w naszej pięknej mowie też do łatwych nie należy i jest to praca, za którą jak za każdą należy się wynagrodzenie.......ale, moim zdaniem na pewno nie może to być podstawą działalności.
Pozdrowienia dla wszystkich tłumaczy-dziennikarzy:)