W ostatnich tygodniach, jak pewnie większość internetowych marketingowców, miałem przyjemność zmagać się z serwisem reklamowym AdTaily.

Nie do końca pływam w tym temacie, jednak mam kilka łopatologicznych spostrzeżeń, które może Wam się spodobają:)

Przygotowywałem kilka kampanii "synchronizowanych" z informacjami prasowymi, banerami, blipo-twito-fakbukiem i...no właśnie z boxami AdTaily.

Znając już cele całej kampanii przygotowanie graf. do reklamy nie było zbyt wymagające - wystarczyło przerobić wersję banerową na obrazek 125x125px. Oczywiście z dodaniem sporawego i jaskrawego buttonu, który w magiczny sposób sprawi, że "userzy bendom klikać":)

Później selekcja serwisów/blogów/forów w ichniej wyszukiwarce http://www.adtaily.pl/advertisers/. Przy okazji udało mi się zlokalizować kilka ciekawych miejsc w sieci, które od niedawna dość prężnie zacząły działać (tak przynajmneij wynikało z częstotliwości publikownych na nich postów).

Mając listę składającą się z kilkunastu mniejszych+2/3 większych (czyt. droższych:) trzeba wybrać ile czasu chcemy by reklamy się wyświetlały oraz kiedy kampania miałaby się zacząć. Nauczony poprzednimi praktykami, ustawiłem start na najbliższy poniedziałek (jak zaczynać, to wiadomo, że w poniedziałek przcież;) i czas trwania na 5 dni.

W przypadku branży na której (nie)korzyść mam niewątpliwą przyjemność działać weekendy są okresem, kiedy jeśli już musisz wydać środki, to lepiej zrób przelew na Caritas...i napisz o tym info prasowe...do wysłania najwcześniej w poniedziałek :)

Po odpaleniu kampanii możemy podziwiać niebiesko-zielony wykres, który nie zdarzyło mi się zobaczyć by miał inny kształt niż:

wykres adtaily
(coś się wywalło dziś w AdTaily, bo nie widać zielonej krzywej kliknięć)

Liczba kliknięć na tym wykresie przez pierwsze 2 dni sięgała apogeum, po czym bloczek najwyraźniej stracił zainteresowanie, a niewidoczna wyżej zielona krzywa kliknieć ostro pikowała ku pododze. Mogło to wynikać z charakteru całej kampanii, która miała promować konkretną promocję na pewien produkt. Nie mam niestety porównania do użycia AdTaily w przypadku kampanii wizerunkowo-długofalowych. Prawdopodonie wóczas klikalność tego samego boxu utrzymuje się trochę dłużej, przypuszczam jednak, że niewiele.